poniedziałek, 26 października 2009
Souls of Mischief - Tell me who profits
czwartek, 22 października 2009
Souls of Mischief - Montezuma's Revenge
O płycie wiemy całkiem dużo. Znamy dwa single – „Tour stories” i „Lalala” – które pozwalają mi podejrzewać, że album nie będzie beznadziejny. W erze upadku rapu, w której obecnie żyjemy, to już dużo. Bity przypominają te z ostatniego albumu Hierogliphics „Full circle” – czyli nie zwalają z nóg i nie porywają. Flow Tajaia, Phesto, Opio i A-Plusa również nie uległ zdecydowanym przeobrażeniom. Poszlaki sugerują, że nic się nie zmieniło, pomimo zatrudnienia dodatkowej siły producenckiej w postaci Prince Paula. Ale to tylko poszlaki…Z werdyktem trzeba poczekać na cały album. Chciałbym, żeby zaskoczyli mnie formą z czasów „No man’s land” i „Third eye visions”, kiedy ich szybkie bity porywały, a flow był huraganowy. Teraz są ospali, przepaleni i „podtatusiali”…Mimo to z niecierpliwością czekam na renesans „Psotnych Dusz”.
Co do Prince Paula, to mam jedno życzenie – niech powtórzy tam choć jedną taką genialną produkcję jak „Me, Myself and I” De La Soul. Czy to w ogóle możliwe?
Lee Morgan "Gigolo"
środa, 21 października 2009
"Rush hour" w "Slow traffic..."
Za danie główne odpowiada doskonały twórca – J. Rawls – o którego dokonaniach mogę tworzyć li tylko laurki i hymny pochwalne do muzyki utrzymanej w wagnerowskich tonacjach. Autorem przystawki jest natomiast doskonały saksofonista z headhunterskiej drużyny Hancocka – Bennie Maupin. „You know the deal” pochodzi z jego drugiej solowej płyty „Slow traffic to the right”. Jest to album kolejnego sidemana Herbie’go Hancocka (po trębaczu, Eddie’m Hendersonie), który w ramach nakreślonego przez swego mistrza pola tworzy swoją własną jakość. Muzyka Maupina jest przestrzenna, spokojna, liryczna – nazwałbym ją „kojącym funkiem”. Można sobie ją „załączyć”, otworzyć piwko i gapić się w mroki nocy rozmyślając, na przykład, o upadku polskiego rapu (powstałego poza łódzkimi Bałutami) lub samku ciemnego Ciechana. Maupin naprawdę uspokaja! Zamieszczony tu kawałek jest zdecydowanie najbardziej dynamiczny i „bujający” na całym krążku. Reszta pozycji „Slow traffic…” może być stosowana jako masaż dla mózgownicy zmęczonej słuchaniem dynamicznej „Man-Child” Hancocka lub niepokojąco dzikiej, zalatującej „On the corner” i „Bitches brew” Davisa, „Inside-out” Hendersona. Kto wie? Może Bennie tworzył te utwory chcąc się wyróżnić spośród innych „łowców głów” wodza Herberta z Chicago? Kończąc te bezproduktywne dywagacje, chciałem dodać, że to pozycja warta słuchania. A szczególnie „You know the deal”. Zatem, „Enjoy!”, jak piszą Anglosasi na swych blogach.
C'est bizarre mon pote, n'est pas?
East Flatbush Project - Tried by 12
piątek, 2 października 2009
Gdzie jest sampel? Pierwiastek Bobby'ego Hutchersona w dorobku Madliba
Odkryłem niedawno, że Madlib wziął tutaj sampel fletu z kawałka „Movement” Bobby’ego Hutchersona. Utwór ten znajduje się na jego płycie „Components” z 1965 roku. Jest to wyjątkowy album – pół bopowy, pół post-bopowy. Tę pierwszą połowę zaaranżował sam Hutcherson. Można go pochwalić za liryczna balladkę, a właściwie kołysankę, pod tytułem „Little B’s poem”. Druga część, to dzieło perkusisty Joe Chambersa. Stanowią ją cztery kompozycje. Trzy z nich są mroczne – kojarzą mi się z muzyką do filmów gangsterskich z tamtych lat. Są świadectwem końca epoki bebopu. W przeciwieństwie do nich, ostatni utwór, „Pastoral”, jest tak spokojny, że mógłby być stosowany w terapii osób znerwicowanych lub chorych na bezsenność. Krótko mówiąc, Hutchersona, i jego ekipa, stworzyli jeden z najdoskonalszych albumów lat sześćdziesiątych. Dodam jeszcze, że w nagraniu jej uczestniczyły największe ówczesne gwiazdy wytwórni Blue Note: Freddie Hubbard (tp), James Spaulding (as, fl), Herbie Hancock (p, org), Ron Carter (b), Joe Chambers (d). Tyle tytułem wstępu.
Przejdźmy do konkursu „beznagrodowego”. Z całego „Components”, Madlibowi najbardziej przypadł do gustu kawałek „Movement”. „Wyciął” z niego partie fletu graną przez czołowego sidemana Blue Note’u, doskonałego flecistę, Jamesa Spauldinga. Zatem moje pytanie brzmi: od której do której sekundy „Movement” Hutchersona trwa sampel fletu użyty przez Madliba w „Don’t trip”? Odpowiedzi proszę wpisywać do komentarzy. Kto pierwszy tan ma satysfakcję!