Po tak zamulonym wpisie należy zaserwować kawałek rapu z górnej półki. Szanowni goście, oto singiel Lone Catalysts (z gościnnym udziałem Showtime’a) zatytułowany „Rush hour” podany w towarzystwie „You know the deal” Bennie Maupina. Pozwólcie zatem, że zadam Państwu zagadkę: jaka jest wspólna nuta obu dań i gdzie się ona dokładnie znajduje?
Za danie główne odpowiada doskonały twórca – J. Rawls – o którego dokonaniach mogę tworzyć li tylko laurki i hymny pochwalne do muzyki utrzymanej w wagnerowskich tonacjach. Autorem przystawki jest natomiast doskonały saksofonista z headhunterskiej drużyny Hancocka – Bennie Maupin. „You know the deal” pochodzi z jego drugiej solowej płyty „Slow traffic to the right”. Jest to album kolejnego sidemana Herbie’go Hancocka (po trębaczu, Eddie’m Hendersonie), który w ramach nakreślonego przez swego mistrza pola tworzy swoją własną jakość. Muzyka Maupina jest przestrzenna, spokojna, liryczna – nazwałbym ją „kojącym funkiem”. Można sobie ją „załączyć”, otworzyć piwko i gapić się w mroki nocy rozmyślając, na przykład, o upadku polskiego rapu (powstałego poza łódzkimi Bałutami) lub samku ciemnego Ciechana. Maupin naprawdę uspokaja! Zamieszczony tu kawałek jest zdecydowanie najbardziej dynamiczny i „bujający” na całym krążku. Reszta pozycji „Slow traffic…” może być stosowana jako masaż dla mózgownicy zmęczonej słuchaniem dynamicznej „Man-Child” Hancocka lub niepokojąco dzikiej, zalatującej „On the corner” i „Bitches brew” Davisa, „Inside-out” Hendersona. Kto wie? Może Bennie tworzył te utwory chcąc się wyróżnić spośród innych „łowców głów” wodza Herberta z Chicago? Kończąc te bezproduktywne dywagacje, chciałem dodać, że to pozycja warta słuchania. A szczególnie „You know the deal”. Zatem, „Enjoy!”, jak piszą Anglosasi na swych blogach.
Za danie główne odpowiada doskonały twórca – J. Rawls – o którego dokonaniach mogę tworzyć li tylko laurki i hymny pochwalne do muzyki utrzymanej w wagnerowskich tonacjach. Autorem przystawki jest natomiast doskonały saksofonista z headhunterskiej drużyny Hancocka – Bennie Maupin. „You know the deal” pochodzi z jego drugiej solowej płyty „Slow traffic to the right”. Jest to album kolejnego sidemana Herbie’go Hancocka (po trębaczu, Eddie’m Hendersonie), który w ramach nakreślonego przez swego mistrza pola tworzy swoją własną jakość. Muzyka Maupina jest przestrzenna, spokojna, liryczna – nazwałbym ją „kojącym funkiem”. Można sobie ją „załączyć”, otworzyć piwko i gapić się w mroki nocy rozmyślając, na przykład, o upadku polskiego rapu (powstałego poza łódzkimi Bałutami) lub samku ciemnego Ciechana. Maupin naprawdę uspokaja! Zamieszczony tu kawałek jest zdecydowanie najbardziej dynamiczny i „bujający” na całym krążku. Reszta pozycji „Slow traffic…” może być stosowana jako masaż dla mózgownicy zmęczonej słuchaniem dynamicznej „Man-Child” Hancocka lub niepokojąco dzikiej, zalatującej „On the corner” i „Bitches brew” Davisa, „Inside-out” Hendersona. Kto wie? Może Bennie tworzył te utwory chcąc się wyróżnić spośród innych „łowców głów” wodza Herberta z Chicago? Kończąc te bezproduktywne dywagacje, chciałem dodać, że to pozycja warta słuchania. A szczególnie „You know the deal”. Zatem, „Enjoy!”, jak piszą Anglosasi na swych blogach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz